| | Wilczy Dół | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Furaha
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Wto Lip 04, 2017 11:21 pm | |
| Nie dał po sobie poznać, ale nawet ucieszyła go jej odpowiedź. I nie tylko dlatego, że niekoniecznie miał ochotę ściągać na siebie hipotetyczny gniew Ouranosa. Pokręcił głową. - Jakoś nie bardzo przemawia do mnie ta instytucja - Zawahał się, czy ciągnąć dalej ten temat. Sprowadzało się to w końcu do wypowiedzenia głośno swoich poglądów, a Furaha wiedział, że nie zawsze jest to najlepszy pomysł - Uważam, że jest nieco krzywdząca - oznajmił w końcu i łypnął na klacz w celu ocenienia jej reakcji. Taki punkt widzenia był w końcu mało popularny. Chyba nadal rozmyślała nad tamtą bójką. Zapewne sklasyfikowała ją jako bezsensowną. Nic dziwnego. Pewnie nigdy nie dane jej było poczuć, jak tak naprawdę smakuje porządny łomot. Sama słodycz, jego zdaniem. | |
| | | Madaline
Join date : 30/06/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Wto Lip 04, 2017 11:39 pm | |
| Słuchała go uważnie i spojrzała na niebo. Słońce już powoli zachodziło a wiatr stawał się coraz bardziej intensywniejszy. - Może trochę - dodała i cicho westchnęła - Każda ze stron ma jakieś minusy, ale ogiery najmniejsze ponoszą straty. Chyba, że ktoś odbierze im stado, ale tego przykładu nie wliczajmy - dopowiedziała i uśmiechnęła się. Jakoś nie potrafiła wyobrazić sobie siebie w haremie, na tamtą chwilę. - Wiesz co Fur. Mogę Cię tak nazywać? - zapytała i kontynuowała - Muszę już się niestety zbierać. O zachodzie słońca mam codziennie yogę, i kilkugodzinne ćwiczenia wytrzymałościowe oraz siłowe. Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy! - powiedziała z uśmiechem na pysku i pogalopowała nad rzekę.
z/t | |
| | | Furaha
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Wto Lip 04, 2017 11:51 pm | |
| Zacisnął zęby. Miał ochotę jej pomachać, naprawdę! Niestety, nie miał czym. Po tym co powiedziała czuł się jakoś tak... zniewieściało. A może to nie była tylko jej zasługa? Przeklął pod nosem w swoim ojczystym języku. Musiał przyznać, że to poprawiło mu humor. Rozkoszował się jeszcze chwilę miękkim brzmieniem. Dwużopnyj karakan. Roześmiał się głośno. Do kogo to niby miało być? Cóż, nie będzie tu przecież sterczał cały dzień. Więc poszedł.
zyty | |
| | | Furaha
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Sro Lip 05, 2017 10:26 pm | |
| Sam nie wiedział, czemu tu wrócił. Minęło już trochę czasu, wiedział, że nawet jego własne ślady i ślady karej klaczy zostały zatarte. Zresztą, wcale jej nie szukał. Stanął na samym brzegu urwiska i patrzył w dół. Niezbyt strome zbocze, poorane śladami kopyt i nie tylko. Widać całkiem popularne to miejsce. Kiedy zrozumiał swój błąd, było już za późno. Kojot rzucił się na jego grzbiet, a Fury jeszcze później zastanawiał się, jakim cudem nie usłyszał, jak się zbliża. Na szczęście zwierz był dość mizernej postury. Nie doskoczył. Kły i pazury rozorały gniady bok pozostawiając na nim kilka długich szram, biegnących od kręgosłupa aż do połowy brzucha. Furaha kwiknął i wierzgnął dziko, zrzucając z siebie drapieżnika. Wyrzucił w górę tylne kopyta, niestety, chybił, a kojot wylądował niecały metr od niego, w zaroślach. Pozbierał się zresztą natychmiast i szczerząc zęby w głuchym warkocie począł zataczać łuk wokół ogiera. Furaha dokonał szybkiej analizy sytuacji. Z jednej strony ograniczało go urwisko, z którego mimo wszystko nie zamierzał skakać. Po lewej miał żądnego mordu zwierza. Nie widząc dla siebie szansy na ucieczkę, postanowił zaatakować. Stanął dęba i młócąc przednimi kopytami w powietrzu rzucił się na kojota. Tamten, najwyraźniej szczerze zdziwiony nadzwyczajnym zachowaniem ofiary, nie zdążył umknąć i oberwał w grzbiet. Furaha usłyszał odgłos łamanej kości. Tutaj niestety kończyła się jego inwencja twórcza. Chcąc wykorzystać chwilową nieuwagę napastnika puścił się w długą, starając się wyminąć zranione zwierzę. Tamten jakby tylko na to czekał. Fury zorientował się, że może nie jest on aż tak poturbowany jak mu się wcześniej zdawało, kiedy jego kły zanurzyły się głęboko w prawą przednią pęcinę. Ból był nieznośny. Ogier zarżał przeraźliwie i zaczął wymachiwać nogą wraz z wczepionym w nią kojotem. W końcu uderzył wijącym się ciałem o pień drzewa. Rozległo się kolejne głuche chrupnięcie. Tym razem zwierzak nie podniósł się na tyle długo, by umożliwić Furemu ucieczkę. Koń utykając, zniknął w gęstwinie krzaków.
z/t | |
| | | Admin Admin
Join date : 24/06/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Sro Lip 05, 2017 10:48 pm | |
| | |
| | | Zapowiedź Sztormu
Join date : 06/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pią Lip 07, 2017 8:36 am | |
| Sztorm szukał miejsca, w którym są jakieś ogiery. Dzisiaj chęć do walki była jeszcze większa. Zauważył w pobliskich krzakach ogiera... Lecz... By ło z nim coś, co nie dawało mu spokoju. Gniadosz utykał. Ogierek podszedł do niego i przyglądał mu się. Chciał by mu pomóc, lecz nie wiedział jak więc potruchtał do niego i zapytał: --pomóc Ci? | |
| | | Madaline
Join date : 30/06/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pią Lip 07, 2017 10:28 am | |
| //Sztorm nikogo tutaj nie ma. z/t oznacza zmianę tematu. Jeśli chcesz z kimś przeprowadzić fabułę to poszukaj chętnych w zakładce poszukiwania. | |
| | | Zapowiedź Sztormu
Join date : 06/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pią Lip 07, 2017 10:35 am | |
| - Madaline napisał:
- //Sztorm nikogo tutaj nie ma. z/t oznacza zmianę tematu. Jeśli chcesz z kimś przeprowadzić fabułę to poszukaj chętnych w zakładce poszukiwania.
ok | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 1:33 pm | |
| ***
Przyszła tu. Czekała. Na kogo? Nie miała pojęcia. Czekała na... kogoś. Kogokolwiek. Najchętniej na jakiegoś ogiera. Przeklęta ruja. Przez nią było ją czuć na kilometr. Prychnęła. Podeszła powoli do jakiejś suchej roślinki, aby powoli ją wyrwać i przeżuć, co jakiś czas podnosząc ogon i strzelając z niego. Ah, jakże chciałaby mieć to wszystko już za sobą. Chciałaby już pozbyć się tej wzmagającej się potrzeby znalezienia samca, który pozwoliłby jej zaciążyć, a potem... albo zostawić go bez ostrzeżenia, jak śmiecia, tak samo, jak oni traktują większość klaczy, albo - jeśli był tym normalnym typem, czego się szczerze nie spodziewała, bo raczej musiałaby go poprosić o przysługę, sam do rzeczy by się nie zabrał - po prostu wymienić parę zdań i odejść, dalej poszukując klaczy chętnych do dołączenia do Amazonek, albo kogoś do walki. Tupnęła, przez co żwir zachrzęścił. Chciała kogoś. Tu. Teraz. Nie potrzebowała cackania się, nie potrzebowała miłości, chciała tylko pozbyć się tego przerażającego, drażniącego ją uczucia. No i oczywiście zapewnić Femarze potomków. Im więcej ich będzie, tym lepiej. Im szybciej, tym szybciej dorosną, by same mogły podjąć taką samą decyzję nienawidzenia ogierów. Tak więc czekała. | |
| | | Rhun
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 2:25 pm | |
| Spacer? To zawsze było coś odpowiedniego dla Rhuna. Czas przemyśleń i odcięcia się od innych. Zazwyczaj i tak kończył się spotkaniem ze znajomym, nieznajomym bądź jakimś drapieżnikiem czy wrogiem. Ale choć na chwilę mógł się wtedy odprężyć i przeanalizować to co dzieje się w jego życiu obecnie. Z uśmiechem powoli zlazł do wilczego dołu. Był zadowolony. Cieszył się z tego, że dotarł właśnie w te okolice. Odnalazł to co dawno utracił i poznawał konie, które choć raz go nie oceniały, po prostu zawierał nowe znajomości. Klacz dostrzegł już z daleka. Wyglądała jakby na kogoś bądź na coś czekała. Wydawało mu się, że jest wręcz poirytowana. Lekko niepewnie ale sprężyście podszedł w jej stronę. Ukłonił sie delikatnie. - witam - uśmiechnął się uroczo. Powoli przestawał bać się rozmów z obcymi. Jego ruchy były delikatne. Nie chciał przecież wystraszyć klaczy. | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 2:41 pm | |
| Spacer był odpowiedni dla wszystkich. O ile umieją go wykorzystać. O ile mają czym myśleć. Bo powód do zastanowienia znajdzie się zawsze. Chyba, że czyimś jedynym celem w życiu, jest wydanie na świat tylu gówniaków, ilu się da. Wtedy prawdopodobnie nie ma się czym myśleć, a więc i spacer jest bezsensowny. Samca zauważyła dopiero na chwilę przed jego przywitaniem. Przechyliła lekko głowę, patrząc na niego, stając bokiem, zamiast ułomnie po skosie. Przybrała neutralny, a może nawet lekko pozytywny wyraz pyska i mrugnęła. Tak bez powodu. Chciała zrobić w miarę pozytywne pierwsze wrażenie, bo nie miała pojęcia, z kim będzie rozmawiać. - Witaj. - odparła, po czym skinęła głową, jakby zachęcając go do podejścia bliżej. Bał się jej, czy co? Nie ma potrzeby, proszę pana, Heather nie gryzie bez powodu. Strzeliła ogonem jeszcze raz i potrząsnęła głową, aby poprawić ułożenie grzywy. No, proszę pana, zapraszam do rozmowy. | |
| | | Rhun
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 2:52 pm | |
| Czy się bał? Chyba już nie. Choć z nim to nigdy nic nie wiadomo. Uśmiechnął się znów delikatnie jakby chcąc przekazać, że nie ma złych zamiarów. Kilka kroków i stał już bliżej klaczy. Siwka wydawał się na skorą do rozmowy. Co prawda ogier wciąż bał się tego czy innym jego charakter i styl bycia przypadnie do gustu, ale dzięki niektórym nowym aspektom jego życia, zdanie innych przestawało mieć aż tak duży wpływ na jego zszarganą już psychikę. - co panienka tu robi sama? czeka na kogoś? - spytał uśmiechają się. Chciał jakoś zagaić rozmowę. Nie był w tym najlepszy, ale przynajmniej próbował. Od razu zestresował się, czy wypad mu tak pytać o cokolwiek ledwo poznaną klacz. | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 3:06 pm | |
| Obserwując samca od razu wywnioskowała, że ten nie jest jednym z tych agresywnych gwałcicieli, którzy wyznawali zasadę "co porucham, to moje". Jeszcze pozostawała kolejna kwestia - czy był kompletnie normalny, czy jednak miał chęć, aby najpierw ją zauroczyć, a potem zagarnąć dla siebie? Oh, jakby już teraz wiedziała, że ogier jednak ma swojego wybranka serca, pewnie nie próbowałaby tak nieudolnie wybadać gruntu, na którym stoi, nie przedłużała tego wszystkiego. Ale musiała. Chciała wiedzieć. - W sumie to nie. Chociaż... można powiedzieć, że czekam na kogokolwiek. - spróbowała uśmiechnąć się, jednak sama nie wiedziała, czy od tak, bo słowa ogiera uspokoiły ją odrobinę, czy po to, aby go zachęcić do czegoś trochę więcej, niż rozmowy. Jeśli nie wyłapie, to... cóż, będzie już kompletnie spokojna. - A pan? - spytała, lekko zaintrygowana powodami, dla których samiec znalazł się akurat tutaj. Liczyła, że powód będzie chociaż trochę bardziej wyszukany, niż "bo tak". | |
| | | Rhun
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 3:16 pm | |
| Słowa klaczy zaintrygowały Rhuna. Czekanie na kogokolwiek? Przecież to może być niebezpieczne, tym bardziej dla klaczy. I to tak intrygująco ładnej klaczy. Uśmiechnął się do niej delikatnie. - na kogokolwiek? to znaczy? -spytał nie potrafiąc powstrzymać ciekawości. Uznał klacz za przyjazną duszę więc już, aż tak się nie obawiał. Tym bardziej, że nie zauważył, żeby siwka się denerwowała jego pytaniami i obecnością. - spacerowałem, zwiedzałem, myślałem. Potrzebowałem trochę poukładać sobie w głowie. I coś przywiodło mnie właśnie tu. - odpowiedział zupełnie szczerze. Głowa była pełna kłębiących się myśli, ale mimo wszystko był szczęśliwy. | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 4:00 pm | |
| Niebezpieczne? Dla Wrzosika? Proszę was. Wrzosik była Amazonką - obroniłaby się sama. Oczywiście w zależności od ogromu zagrożenia. Najwyżej przecież uciekłaby, nie da się zabić. Nie ona. - To znaczy na nikogo konkretnego. Na jakiegoś towarzysza do rozmowy. - odparła. Nie starała się zbytnio mówić jakoś mocno tajemniczo, ani intrygująco. Raczej zachowywała się... normalnie? Nie, normalnie odpowiadałaby krócej i z pewnością nie starałaby się przeciągać rozmowy. Zwyczajnie, jakby się zainteresowała, to byłaby zainteresowana. Nie to nie. Teraz jednak do takiego, a nie innego zachowania ciągnął ją głupi instynkt, który z pewnością z chęcią zostawiłaby wraz z poprzednim "domem". - A cóż takiego się wydarzyło w twoim życiu, że musiałeś to sobie poukładać, jeśli mogę spytać? - samiec powoli zyskiwał jakiś tam szacunek i sympatię jabłkowitej Amazonki, o co było raczej ciężko, jeśli było się ogierem, jakiego inni zwali "normalnym". Wciąż nie była pewna, czy jest on zainteresowany klaczami, ale to najprawdopodobniej samo z siebie wyjdzie. | |
| | | Rhun
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 4:19 pm | |
| Skinął głową i rozejrzał sie po okolicy. Jakoś do tej pory wzrok kierował tylko na klacz. Tak w rozmowie wypadało. Kontakt wzrokowy ponoć był najważniejszy. Przestąpił z nogi na nogę i ukłonił się bardzo nisko. - wygląda na to, że żadnego innego godnego towarzysza do pogawędki na horyzoncie na razie nie widać, więc może mnie zaszczycisz rozmową. - uśmiechną się lekko głupkowato, miał dobry humor więc czemu miałby udawać jakiegoś gbura. W końcu dawał upust ciekawości, nie ograniczał kontaktów z innymi do zwyczajnego "witam i żegnam". Tu wszyscy jak dotąd byli bardziej przyjaźni niż tam skąd uciekł. - szczerze? to po prostu czuje się w końcu na swoim miejscu, dopiero po tym jak dałem nogę, czuje że zacząłem nowy etap życia, jak to się często mówi. I jeszcze mam to szczęście mieć przy sobie kogoś za kim bardzo tęskniłem - odpowiedział bez ogródek. Całe to szczęście momentami go przytłaczało. Dlatego musiał wszystko sobie sam na spokojnie poukładać. | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 6:41 pm | |
| - Na to wygląda. - potwierdziła pierwszą część zdania. Niewyraźny uśmiech na chwilę krótką niczym mgnienie oka pojawił się na jej pysku, aby zaraz zniknąć. Ostatnio uśmiechała się często. Zabawne. A niby nie umiała. Widocznie niewiele trzeba, aby ją rozbawić. W odróżnieniu od niej z przeszłości. Mimo wszystko mogła być rozgadaną, wesołą klaczą, a jednak nie jest. - Skąd nawiałeś? - spytała. Może on też uciekł od ludzi? A może miał jeszcze gorzej w życiu? Nie miała pojęcia, ale czy to nie był moment, aby się dowiedzieć? - Oh, kogoś, za kim tęskniłeś? To chyba dobrze. Cieszę się twoim szczęściem. - nie kłamała, ale nigdy nic takiego nie mówiła - ciężko było jej się przyzwyczaić do pozytywnych wypowiedzi. A raczej wypowiedzi w ogóle. Oh, po tej rozmowie przynajmniej parę dni przemilczy. | |
| | | Rhun
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 6:59 pm | |
| Na chwilę pogrążył się w nostalgicznych myślach. Skąd uciekł? Z piekła. Tak. Dla niego to było piekło. Ale dla innych, zwykła szajka zbójów. Tylko czy było się czy chwalić? Ale też czy był sens ukrywania czegokolwiek? Czy to jego wina, że tamci przygarnęli go gdy jego matkę zabito? Prychnął cicho i wierzgnął jedną nogą. - z szajki zbójnickiej... - powiedział bez jakichkolwiek emocji. Dziwnie się poczuł, bo nie przejmował się już tym co było. Nie czuł żalu czy wściekłości. Było mu to po prostu obojętne. A po drugie to tam właśnie poznał Conana. Więc coś dobrego z tego wynikło. - dziękuję, miło z Twojej strony. Tak, tęskniłem z przyjacielem, teraz już chyba trochę więcej niż przyjacielem. - wypowiedział to z uśmiechem, spojrzał na nią lekko niepewnie. Był ciekaw jak zareaguje. W razie czego był gotów do ucieczki, różne reakcje już widział. | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 7:35 pm | |
| Cóż, jeśli ktokolwiek gdziekolwiek cierpiał, to miejsce to było piekłem. No chyba, że cierpią tam samce, których jedynym celem w życiu jest zaliczenie jak największej ilości klaczy, albo zagarnięcie ich dla siebie. Wtedy nawet niech płonie żywcem. Byle tylko cierpiał. Cierpiał i umierał. Bo mu się należy. Na wypowiedź odpowiedziała jedynie krótkim mruknięciem. Szajka zbójnicka. Nie widziała nigdy czegoś takiego, ale potrafiła sobie to chociaż częściowo wyobrazić. Raczej mało przyjemne doświadczenie. - Nie akceptowali cię? - spytała, odnosząc się oczywiście do tej szajki, o której mówił wcześniej. Szczerze mówiąc nawet ulżyło jej. Dobrze, że w okolicy jest chociaż parę normalniejszych ogierów, a nie tych gwałcących porażek, które nie umieją utrzymać tego, co mają między nogami na miejscu i chcą dla siebie mieć wszystko, co tylko mogą posuwać. | |
| | | Rhun
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 7:48 pm | |
| Zaśmiał sie znów lekko nostalgicznie. Czy można to było nazwać brakiem akceptacji? Na początku raczej nie. Westchnął i oparł się o jedną z "ścian" wilczego dołu. - Znaleźli mnie przy ciele mojej matki, przygarnęli, wychowali, a potem miałem być kapitanem. Ale gdy tylko dowiedzieli się w kim się zakochałem i że nie chce gwałcić każdej klaczy spotkanej na mojej drodze, zaczęło mi się obrywać. - opowiedział po krótcy historię swojego życia. Cóż tak było, nie miał zamiaru udawać. Spojrzał w niebo jakby chcąc otrząsnąć się ze wspomnień. - A Ty? Jak i czemu się tu znalazłaś? - spytał zaciekawiony jej biegiem życia. | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 9:59 pm | |
| - Czyli byli ślepi i głupi. - stwierdziła, krzywiąc się na myśl o tym, że jakiekolwiek stado chciałoby gwałcić klacze. To jest nawet gorsze od tych całych haremów. Chociaż... jakby tak się nad tym zastanowić... bycie sponiewieraną raz, a bycie sponiewieraną przez całe życie... mniejsze zło. - Znaczy dobrze, że się tobą zaopiekowali. - poprawiła się szybko. Szkoda jej było ogiera. Od razu wiedziała, że ten potrafi myśleć inaczej, niż inni - rozumem, uczuciami, a nie tylko instynktem. Ah, właśnie, instynkt... Przeklęła w myśli ruję po raz kolejny, tak dla zasady. Bo nie była z niej jakoś bardzo zadowolona. - Ja... spacerowałam. Szukałam zajęcia. Podróżowałam... z nudów. A w przeszłości żyłam u ludzi. Też uciekłam. - odpowiedziała krótko. Bo mogła. Wzięła głęboki wdech. Wcześniej nie miała z bezpośredniością żadnych problemów. Przeklęte hormony. - Mogłabym cię prosić o przysługę? - spytała, patrząc w oczy myszatego świdrującym wzrokiem. Teraz albo nigdy. Jak się nie zgodzi, to trudno. Przecież większość ogierów chętnie zajmie jego miejsce. | |
| | | Rhun
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 10:15 pm | |
| Prychnął delikatnie. Tak, byli ślepi i głupi. Zaślepieni stereotypami i chorym podejściem do świata. Nie rozumiał tego. Dlatego poczuł taką ulgę gdy nawiał. Zrozumiał jakie wartości powinien wyznawać i żył po swojemu. Uśmiechnął się. To fakt. Gdyby nie oni, mógłby nie przeżyć. Był bardzo wycieńczony i wygłodniały. I cholernie przestraszony. Kiwnął głową i wzdrygnął się. Yhhh ludzie, to nigdy nie wróży dobrze. - W takim razie chyba dobrze, że tu trafiłaś, brak ludzi to olbrzymi plus - podsumował równie krótko co ona. Nie musieli przecież na ten temat rozmawiać dłużej jeśli nie chciała. Jej pytanie wybiło go trochę z rytmu rozmowy. O cóż taka osóbka mogłaby go prosić. Czy mógł zrobić dla niej coś czego nie mogli inni? - Myślę, że tak, lecz najpierw musiałbym wiedzieć jaka to przysługa. - postarał się lekko zażartować i ukłonił jej się odrobinę jak na gentlemana przystało. | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 11:09 pm | |
| - Parowali starsze konie wbrew ich woli. Oddawali innym ludziom. Jak przedmioty. - prychnęła na wspomnienie strachu, jaki codziennie przeżywała. Że zmuszą ją do ulegnięcia jakiemuś ogierowi, albo potraktują jak rzecz. Albo wywiozą do miejsca bez powrotu. To też się zdarzało. Wzięła więc kolejny głęboki oddech. Im szybciej pójdzie, tym lepiej. - Konkretnie. Wydajesz mi się silnym ogierem. Wiem, że masz miłość swojego życia i akceptuję to. Ja nie skupiam się na miłości. I dlatego chciałabym cię prosić o pomoc. Należę do grupy, która powinna się rozrastać. A jednym z lepszych sposobów na to jest potomstwo. - jeju, to było bardziej problematyczne, niż jej się wydawało. - Mógłbyś mi pomóc? Bez zobowiązań, nie wymagam twojej obecności, czy czegokolwiek podobnego. Jak się nie zgodzisz, to zrozumiem, bo to... dość dziwna prośba. - wyrzuciła z siebie. I było tak ciężko? Nie było. Najwyżej znajdzie kogo innego. | |
| | | Rhun
Join date : 02/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 11:25 pm | |
| Sam wzdrygnął się na wyobrażenie sobie zachowania ludzi. Przecież to było okrucieństwo... Jak tak w ogóle można było robić... Prychnął w dezaprobacie. Następnie w skupieniu wysłuchał jej prośby. Była wyjątkowa, ale cóż, Conan już też takową dostał. Wszystko co do tego mieli uzgodnione. Przecież mogli pomagać klaczom które nie chciały być w haremie. Uśmiechnął się i podszedł dwa kroki bliżej klaczy. - ja? na prawdę? Myślisz, że będę dobrą partią na ojca? - spytał zaskoczony i zastrzygł uszami. Nigdy dotąd nikt nie twierdził, że nadawał się na takowego. - czemu miałbym Ci nie pomóc? Nie widzę przeszkód w stworzeniu nowej osóbki - uśmiechnął się przymilnie i znów zrobił kolejny krok. - tylko mam prośbę, czy jest szansa, żebym mógł go, bądź ją widywać? Będę dobrym ojcem, a przynajmniej zrobię wszystko żeby tak było. - spojrzał jej prosto w oczy. Nie chciał zostawiać swojego potomka. | |
| | | Heather
Join date : 08/07/2017
| Temat: Re: Wilczy Dół Pon Lip 10, 2017 11:45 pm | |
| - Z pewnością. Nie boisz się swoich uczuć. - odpowiedziała, a na jej pysku na chwilę pojawił się uśmiech. Nie lubiła koni słabych, wątłych, podporządkowujących się wszystkim, którzy chociaż podniosą głos. Brzydziła się takimi, którzy mimo szans na bycie samodzielnymi poddawali się. To głupie. - Dziękuję. - odparła, gdy ten się zgodził. W środku poczuła dziwne ciepło, jakby... ulgę? Odrobinę obawiała się, że ogier ją wyśmieje, lub potraktuje jak jakąś puszczalską idiotkę, albo wyzwie i odejdzie. Czyli jednak był w stu procentach normalny. To się ceni, panie bezimienny! - Jasne. Będziesz mógł. Jeśli będziesz chciał, możesz brać udział w jego lub jej wychowaniu. W końcu to będzie też twój potomek. - odpowiedziała, również patrząc mu w oczy. Dopóki obie strony czuły się w tym układzie dobrze, to nie jest w nim nic dziwnego. Wrzosik nigdy nie pozwoliłaby, aby normalny, myślący i czujący ogier został rozdzielony z dzieckiem. Co innego ci idioci, zaliczający parę klaczy na raz. Ale Rhun taki nie był i chwała mu za to. Heather uniosła ogon, aby strzelić nim jak z bicza. Zapraszam. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wilczy Dół | |
| |
| | | | Wilczy Dół | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |